Przerywam ponad tygodniową ciszę na blogu (trzeba wreszcie mentalnie wrócić z wakacji;)) i żeby nie było, że nic nie robię, wklejam zdjęcia zaproszeń. Nie mogę sobie wyobrazić przyszłego roku, bo skoro już próbuję coś stworzyć, a nie umiem się zdecydować to... morze wzorów minie, zanim któryś spodoba mi się tak, że go wybiorę. A te zawsze mogą leżeć w szafie - na pamiątkę dla potomnych;p
A do tego wszystkiego dokładam zdjęcie znad uroczego jeziora Żywieckiego, gdzie w ostatnim tygodniu leniuchowaliśmy z narzeczonym:)
No cóż ja ze sporym stażem małżeńskim...Ale myślę sobie,że powinny się cieszyć dużym powodzeniem- wyszły bardzo eleganckie.Cudne te ozdobniki na górze- stempelki?Mój faworyt to fiolet....Ja też niedzielę nad ww jeziorem spędziłam- moja druga połowa namiętnie ogląda działki w Międzybrodziu Bielskim..czy to nie góra Żar? Pozdrawiam z Katowic : )
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)) Tak tak, to góra Żar:) Pomysł z działką świetny, w sezonie pewnie jest tam duży ruch, ale wrzesień to dla mnie raj na ziemi - cisza i spokój:) a ozdobniki są wydrukowane:)
OdpowiedzUsuńProste i delikatne - dla mnie zdecydowanie fioletowa wersja, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zaproszenia, takie delikatne. Pierwsza wersja mi się najbardziej podoba.:))
OdpowiedzUsuńCo do rozety to jest pierwsza w moim życiu i ciężko mi było ją zrobić ( a podejść miałam dość dużo). Próbuj próbuj i napewno dużo lepsza Ci wyjdzie :))
Bardzo ładne eleganckie zaproszenia. Dziękuję Ci pięknie Aneczko za przemiłe słowa komentarza :)
OdpowiedzUsuńŚliczne, idealnie wyważone, delikatne i eleganckie zarazem... Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńRewelka :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, są niesamowite :)
WItaj:)Śliczne zaproszenia jestem u Ciebie na stronce która wyświetliła sie 2000:)
OdpowiedzUsuń